Drugie kazanie rekolekcyjne

Kazanie ks. dr. Tadeusza Rozmusa SDB, wygłoszone w niedzielę - 17 marca, w kościele pw. Matki Bożej Bolesnej w Jawiszowicach - Osiedle Brzeszcze, w drugim dniu parafialnych rekolekcji wielkopostnych.


Zdjęcie i nagranie: Jerzy Zajda

 



Rekolekcje wielkopostne w Parafii Matki Boskiej Bolesnej w Jawiszowicach

Świętymi bądźcie, bo ja jestem święty (1P1,16)
REKOLEKCYJNY SPACER PO ŚCIEŻKACH NASZEJ ŚWIĘTOŚCI.
Druga nauka – Niedziela 17 marca

DLACZEGO SIĘ URODZIŁEM I PO CO ŻYJĘ ?
POKUSA DOBROBYTU


Kto kocha swoje życie, straci je” (J12,20-33)
Starajże się teraz tak żyć, iżbyś w godzinę śmierci mógł się raczej radować, niż lękać (św. Tomasz a Kempis)

Dzisiejsza Ewangelia stawia przed nasze oczy wiarę i nasze życie. Kto kocha swoje życie, straci je. Wczoraj mówiliśmy o pokusie materializmu, która sprawia, że człowiek owładnięty nim postrzega życie ziemskie jak raj. Traci zdolność właściwego osądzania i patrzy przez świat przez źle dobrane okulary. A kiedy okulista źle dobierze szkła do okularów, wówczas patrzymy na świat bez ostrości nie dostrzegając tego, co najistotniejsze. A zwłaszcza tego, co powinno widzieć serce.


1. Pokusa dobrobytu

Św. Jan Paweł II powtarzał: urodziliśmy się nie po to, by mieć, ale po to by być. Chrystus w dzisiejszej Ewangelii przypomina, że „kto kocha swoje życie, straci je”.
Żyjemy w erze dobrobytu i stajemy się jej niewolnikami.  My starsi pamiętamy czasy, kiedy brakowało nam podstawowych elementów do godnego życia. Pamiętamy czasy, kiedy w latach 90. budowano nowe kościoły, adaptowano pomieszczenia na wsiach na użytek salek katechetycznych i nie wiem czy ktoś się wówczas zastanawiał nad przyszłością. Dominowało raczej przekonanie, że tak będzie zawsze.
W latach 90. rozpocząłem  posługę duszpasterską w jednej z austriackich parafii co pozwoliło mi widzieć szybko zmieniającą się rzeczywistość, kiedy u nas nie było jeszcze symptomów tego, co miało przyjść. Parafia moja najpierw została połączona z parafią sąsiednią, potem z trzeba innymi, potem z pięcioma, a aktualnie cały dekanat tworzy jedną oficjalną parafię. Nie łudźmy się, że nas to nie dotknie. Już dotyka, bo patrząc na ilość powołań kapłańskich taki los może czekać także wiele polskich parafii. Ale sytuacja powołaniowa to nie jest problem Kościoła, jak wielu myśli. To owoc sytuacji rodzin, polityki narodzin i mentalności dobrobytu wielu z nas. 
Papież Franciszek podczas Mszy w swojej kaplicy często zwraca uwagę na to, że aby pójść za Jezusem, musimy zrezygnować z kultury dobrobytu i z urzeczenia się  przelotną chwilą. Bo są to dwa elementy które przeszkadzają w dotarciu do Boga. Urzeczenie przelotną chwilą sprawia, że nie człowiek nie uwzględnia w swoim życiu wymiaru ostateczności, jakie nam przedstawia Jezus. Górę bierze prowizoryczność, robimy tylko to co nam się podoba. Prowizoryczność sprawia, że idę za Panem jedynie do pewnego punktu, a później zobaczę. Słyszałem o kimś kto chciał zostać księdzem, ale jedynie na dziesięć lat. Jak wiele par dzisiaj zawiera małżeństwo w przekonaniu, że będą z sobą tylko przez pewien czas.
Kultura dobrobytu, stwierdza papież Franciszek, niczemu już nie służy, bo pozbawia nas odwagi, rozleniwia, czyni nas samolubnymi i znieczula nas. Papież mówi: nie chcemy więcej dzieci,bo one nam przeszkadzają. Mając je nie moglibyśmy wyjechać na wakacje, nie moglibyśmy pojechać tu czy tam, nie moglibśmy kupić domu. W Castel Gandolfo, na przykład, na centralnym placu gdzie jeszcze do niedawna tętniło życie od obecności dzieci, dzisiaj można tam kilkakrotnie więcej piesków oprowadzanych przez ich właścicieli, a liczbę dzieci i młodzieży można policzyć na palcach jednej ręki.
W erze dobrobytu stajemu się bardzo wyrachowani. Wszyscy dobrze wiemy, że ten dobrobyt za którym jeszcze niedawno tak tęskniliśmy, dzisiaj rzuca nas na kolana, odziera nas z odwagi, by iść tuż koło Jezusa.
Przytoczę jeszcze inny przykład. Moje zadania w przeszłości sprawiły, że musiałem dużo podróżować. Mogłem poznać sytuację panującą w wielu krajach. Mocno zastanowiła mnie sytuacja w Holandii, który to kraj głęboką wiarą, a szybko poszedł w kierunku całkowitej sekularyzacji. Metropolita Utrechtu opowiada w jednym z wywiadów, dlaczego tak się stało. Holandia doświadczyła po II wojnie szybkiego wzrostu dobrobytu. W ciągu paru lat staliśmy się bogaci-mówi. A ludzie bogaci mogą żyć niezależnie od siebie. Zaczęli więc być indywidualistami i rozwinęła się taka kultura. W mojej archidiecezji utrechcekiej będziemy musieli zamknąć jedną trzecią katolickich świątyń. Brakuje nie tylko uczestników Mszy, ale także środków finansowych na utrzymanie budynków.
Dobrobyt generuje głębokie zmiany. Mówi się, że Zachód przechodzi traumę zmian,  dlatego, jako antidotum, powraca ważność świętości.


2. Dlaczego świętość?

Jesteśmy powołani do świętości …. Ktoś pomyśli, że świętość nie przystoi do ego życia, bo jest zbyt poważna i zbyt oderwana od życia.  Święty Paweł przypomina: świętymi bądźcie! Pierwsza nasza reakcja to zdziwienie i negacja: Co, ja świętym? Przecież ja nie chcę być namalowany na jakimś obrazie na ołtarzu! A jednak, jak mówił św. Dominik Savio: jeśli nie będę świętym, będę nikim! A więc? Oto najczęstszy obraz świętości, jaki nosimy w naszych głowach: tej oderwanej od życia codziennego i zarezerwowanej tylko dla niewielu wybranych. Często tak wyidealizowanych, że niedostępnych dla nas „szaraków”
 
Czym jest świętość? 
Kiedy mówimy o świętych, zazwyczaj wyobrażamy sobie ludzi obdarzonych niezwykłymi łaskami: stygmatyków, męczenników, mistyków. Na świętość spoglądamy jak na coś elitarnego, zarezerwowanego dla „superkatolików”. A tymczasem tym „superkatolikiem” ma być każdy, kto świętości szuka w rzeczach najmniejszych i codziennych. Każdy, kto codziennie realizuje się w prostocie swojego życia, w życzliwości dla sąsiada, w uśmiechu dla bliskich, w pomocy obcym, w czułości i wyrozumiałości, odkrywa świętość.
Niestety, często nie wierzymy, iż możemy być święci. Boimy się być świętymi, bo to znaczy, że będziemy musieli cierpieć, rezygnować z życia i obsesyjnie myśleć o Bogu. A zwykłe życie bywa gorzkie i dalekie od świętości z legend. Nie zapominajmy, że 1 listopada obchodzimy uroczystość wszystkich świętych. Również tych, którzy nigdy nie zostaną wyniesieni na ołtarze. Pełno tam naszych sąsiadów, przyjaciół, krewnych …  Te rekolekcje mają nam w tym pomóc.  … Mówi się i pisze dzisiaj wiele o kryzysie świętości, ale też kryzysie rekolekcji. A może to nie kryzys rekolekcji, tylko kryzys człowieka, który ucieka przed samym sobą?


3. Wartość sytuacji kryzysowych

W życiu spotykamy wiele kryzysów. Ale to właśnie one pomagają nam dorastać do wielkości. Tak, nie można żyć bez kryzysów. One dodają nam skrzydeł. Ale kryzysy mogą nam te skrzydła także podcinać. Specjalistą od dmuchania w nasze skrzydła jest Bóg z całą świtą świętych, którzy nam kibicują. Zaś ekspertem od podcinania tych naszych skrzydeł jest szatan! Ktoś szepnie zdziwiony: ” szatan, dzisiaj, w XXI wieku?
Czytałem kiedyś książkę André Frossarda zatytułowaną „36 dowodów na istnienie diabła”. Autor oddał głos młodemu szatanowi, który pisze listy i udowadnia swoje istnienie w dzisiejszym świecie. Śmieje się ze swoich osiągnięć i z ogromnych postępów człowieka, które ten zrobił ostatnimi laty.. Posłuchajcie niektórych słów tego młodego szatana, który mówi: 
- silicie się na mowy pełne humanistycznych treli-moreli, mówi szatan, a w gruncie rzeczy nie znosicie się nawzajem. Ta wzajemność w obrzydzeniu doprowadziła do powstania ducha partyjniactwa (…). Duch partyjniactwa ma moje błogosławieństwo.
- Od zniesienia grzechu, który poleciłem zlikwidować dla własnej wygody – praktykujecie wszystkie siedem grzechów głównych z naiwnością nie mającej równej sobie.
- Dziś wasza wykolejona moralność straciła wszelką orientację. Pojęcia zła i dobra przemieszały się całkowicie w mgłach nieświadomości. W rezultacie chwalicie to, co było zakazane wczoraj, a krzywicie się na to, co wczoraj uważaliście za dobre.
- Przewrotna moralność ma swój odpowiednik w zboczeniach obyczajowych. W tej dziedzinie, pod moją batutą, robicie piorunujące postępy. (…)
- W dziedzinie seksu mogę z wami wszystko, cokolwiek mi się zamarzy. Niech Pan zwróci uwagę na szybko rozprzestrzeniające się zjawiska w rodzaju „dzielenia uczuć” i „wierności pluralistycznej”! Będziecie musieli rychło szukać schronienia w katakumbach, aby spokojnie wymienić słowa miłosnej przysięgi.
- Żyjecie pod reżimem upowszechnionego przerywania ciąży. (…). U was wszystko jest poronione: poroniony jest program społeczny, poronione są projekty rządowe, poronione reformy i Europa, podobnie jak cała reszta.
- Narkotyki stanowią niezły sposób ucieczki z tego świata bez udawania się donikąd. Dzięki nim ziemia przestaje was ograniczać… (…) Korzystacie z nich w chwalebnie żarłoczny sposób.
- Konsumować, aby produkować, a nie produkować, żeby konsumować. Takie jest prawo, które wam narzucam, żeby otoczyć was rojem pokus i wskazać, jak macie im ulegać.[1]
Czyż trzeba lepszego rachunku sumienia?  W zwierciadle podstawionym przez szatana odbija się sytuacja współczesności. Właśnie dlatego człowiek potrzebuje czasu odnowy i czasu olśnienia, by mógł spojrzeć w prawdzie na swoje życie. By mógł dostrzec sidła zastawiane przez szatana. Przed głosem własnego sumienia można długo uciekać, ale nie sposób przed nim całkiem uciec.


4. Dar rekolekcji

I właśnie po to są rekolekcje, by to sobie uzmysłowić. Wczoraj podkreślałem, że my nie umieramy; ale przechodzimy metamorfozę.  Jak … gąsienica, która przemienia się w pięknie latającego motyla. Dzsiaj powtórzę, że rekolekcje to nie czas, kiedy musisz wysłuchać kilku nauk i potem z przygnębioną głową pójść do spowiedzi, której nienawidzisz. To szansa, którą daje ci Bóg, byś się potrafił zachwycić swoim powołaniem do świętości. Czyli, by żyć wiecznie, by wejść do rzeczywistości raju. Do rzeczywistości zbawienia. Rekolekcje mają nam to uświadomić. Ty masz się zachwycić pięknem nieba, pięknem raju. Zobaczyć, jak wielka tutaj odpowiedzialność każdej i każdego z was, byście stanęli odpowiedzialnie przed sobą z otwartą głową i otwartym sercem. Z gotowością do refleksji nad tym kim jestem i kim mam być. Jesteś powołany do świętości! Przygodę kroczenia do niej rozpocząłeś od dnia twojego chrztu świętego, gdzie Chrystus postawił cię na drodze i powiedział: idź do przodu, pewnego dnia dojdziesz do bram raju. Ale idź roztropnie, bo napotkasz wiele przeszkód, pokus, rozwidleń dróg, które będą cię kusiły, byś poszedł ich śladem. One będą lepiej oświetlone, będą cię mamiły tysiącami świecidełek, reklam. Spotkasz wiele pubów, kiosków, pięknych plaż i miejsc wypoczynku, które będą cię zapraszać i wmawiać, że twoja droga i wysiłek nie mają sensu. Będą kusiły, byś dołączył do nich i cieszył się pięknem chwili, używał i wypoczywał. A to, że staniesz w miejscu nie będzie dla nich miało znaczenia. One będą cię kusić, byś został konsumentem ich ofert. Spotkasz szatana, który będzie ubrany w strój anioła i miał twarza twojego przyjaciela …
A Chrystus mówi ci: pamiętaj, ja będę z tobą. I po to byś nie zabłądził, byś doszedł – dam ci moc Sakramentów, by Cię prowadziły i oświecały. Byś się nie dał omamić. W sakramentach, mówi Chrystus, ja jestem obecny, bo chcę być blisko Ciebie, bo chcę ci towarzyszyć w twoim marszu przez życie do wieczności.

Właśnie po to się urodziłeś, byś … został/a świętym. Bo jeśli nie zostaniesz świętym, zmarnujesz szansę, którą dał ci Bóg.
Największym osiągnięciem szatana jest to, gdy zdoła wmówić człowiekowi, że on nie istnieje. On istnieje, ale działa skrycie i inteligentnie. Podpowiada, sugeruje, namawia. Nigdy nie przedstawia czynów złych jako złych, ale ukazuje je jako dobre. Pomyślcie o tym, jak jawi się pokusa. Dokładnie, jak ta w raju: jeśli zjecie owoc z tego drzewa, będziecie wielcy jak Bóg.
Właśnie po są te rekolekcje, byś odkurzył swoje serce z naleciałości i nagromadzonych w nim różnych niepotrzebnych gratów; byś na nowo odkrył świeżość twoich relacji z Bogiem, dostrzegł piękno zawarte w twoim życiu; byś zauważył wartość obecności w życiu twojej żony, męża, dar obecności twoich dzieci, sąsiadów, …
Dlatego zwolnij, daj sobie czas, zatrzymaj się w ciszy po to, by usłyszeć głos Boga w twoim sercu.

 

[1] Por. Andre’ Frossard, 36 dowodów na istnienie diabła, W drodze, Poznań 1987, s. 85-94.:
 

Adres parafii

Parafia pw. Matki Bożej Bolesnej
ul. Prymasa Wyszyńskiego 20, 32-626 Jawiszowice
Parking przed kościołem od ul. Turystycznej
tel. 794 795 794 - dyżur kapłana
e-mail: parafia@materdolorosa.pl

Ofiara na kościół
Konto bankowe:
Bank Spółdzielczy w Miedźnej, Oddział Brzeszcze
27 8446 1016 2002 0075 5825 0001

więcej
Realizacja: Wdesk
2007 - 2024 © Parafia p.w. Matki Bożej Bolesnej w Jawiszowicach - Osiedle Brzeszcze Polityka cookies
zamknij
 Ten serwis, podobnie jak większość stron internetowych wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookie w przeglądarce. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. | Polityka cookies
Ofiara na kościół